Demokracja wewnętrzna, komunikacja i w ogóle co dalej z partią
Od: "marcin@*.net" <marcin@saepia.net>
To co piszesz jest niepoprawne, bo opiera się o następujące założenie:
jedynym sposobem na bycie demokratyczną partią oznacza stosowanie wewnątrz
demokracji bezpośredniej.
Jak wiemy, demokracja ma różne odsłony, nie tylko taką, bezpośrednia raczej
jest w dzisiejszym świecie ekstremum niż normą. Idealny temat do
odstraszenia rzeszy wyborców.
W swojej wypowiedzi posluzyles sie także czarno-białą opozycją "tendencje
autorytarne" / "jedyna słuszna demokracja". Przeczytaj jeszcze raz punkt 3
z mojego poprzedniego maila bo nie chwyciłeś.
Sugeruję najpierw zastanowić się czy na rękę by uzyskać tą mityczną władzę
i przestać być politycznym planktonem jest stosowanie akurat tej
ekstremalnej formy demokracji a potem pisać frazesy o tym, że na lud może
spłynąć tylko to co się ma w sercu. Dzięki ortodoksyjności w takich
kwestiach jak ta dotrzecie do ortodoksów i nikogo więcej.
M.
5 cze 2014 00:12 "Roger" napisał(a):
>
To co piszesz jest niepoprawne, bo opiera się o następujące założenie:
jedynym sposobem na bycie demokratyczną partią oznacza stosowanie wewnątrz
demokracji bezpośredniej.
Jak wiemy, demokracja ma różne odsłony, nie tylko taką, bezpośrednia raczej
jest w dzisiejszym świecie ekstremum niż normą. Idealny temat do
odstraszenia rzeszy wyborców.
W swojej wypowiedzi posluzyles sie także czarno-białą opozycją "tendencje
autorytarne" / "jedyna słuszna demokracja". Przeczytaj jeszcze raz punkt 3
z mojego poprzedniego maila bo nie chwyciłeś.
Sugeruję najpierw zastanowić się czy na rękę by uzyskać tą mityczną władzę
i przestać być politycznym planktonem jest stosowanie akurat tej
ekstremalnej formy demokracji a potem pisać frazesy o tym, że na lud może
spłynąć tylko to co się ma w sercu. Dzięki ortodoksyjności w takich
kwestiach jak ta dotrzecie do ortodoksów i nikogo więcej.
M.
5 cze 2014 00:12 "Roger" napisał(a):
>